wtorek, 9 stycznia 2007

Pierwsze niepowodzenia

Nie chodzi tu o porażkę sensu stricte chemiczną, aczkolwiek chemii doświadczalnej, szczególnie domowego jej wydania, w jakiś sposób dotyczącą.

Dziś zabrałem się za konstruowanie statywu na probówki. Niestety, prace zmuszony byłem zakończyć przedwcześnie, ponieważ przez nieuwagę źle wyciąłem jeden z otworów, przez co cała górna płyta nadaje się do wyrzucenia. Na szczęście mam zapasowe listwy, więc pewnie da się to zrobić jeszcze raz. Niemniej następnym razem chyba poproszę tatę o pomoc.

Pocieszający może być fakt, że jutro spodziewam się dostać gotowy już statyw na probówki oraz łapy do statywu laboratoryjnego.

See ya.

Brak komentarzy: